hiob pisze:Ja jeszcze pamiętam starą, poniemiecką autostradę pod Wrocławiem, która charakteryzowała się tym, że składała się z powybijanych płyt betonowych i jadąc cały czas było słychać i czuć tu-tu, tu-tu, tu-tu.
Ta autostrada nie tylko pod wroclawiem byla, a jechalo sie ta "patatajka" albo lepsza nazwa "Hitlerstrasse" z Gliwic do samego Berlina do poczatku tego wieku, tak samo byla taka sama droga z Berlina do Szczecina ( chyba jeszcze jest kawaalek nie zrobionej, dawno nie jechalem tamtedy, ale z dwa lata temu jak jechalem tamtedy to jeszcze byla)
Tak samo zachowal sie sie 70cio kilometrowy odcinek tej starej autostrady z Olszyny do Krzywej w kier. Wroclawia, oznaczonej jako A18, i jest to zapewne majstersztyk budowlany, gdyz ta nawiezchnia jest eksploatowana przez 70lat albo i wiecej bez zadnego generalnego remontu,nie liczac wlewania smoly w szpary.
Po wjezdzie do kraju godnie prezentuje nasz wizerunek w oczach obcokrajowcow, wielu kierowcow klnie na te droge jak i na G.D.D.K.i A., ale ja mam sentyment do tego kawalka drogi, gdyz jezdzilem stara droga jeszcze w latach 90tych i mozna smialo powiedziec ze jest to najdluzsze muzeum w Europie, jak i najdluzszy cmentarz, gdyz budowali ja jency wojenni.
http://www.youtube.com/watch?v=qqbEoMjmBvw
http://www.youtube.com/watch?v=qz95D2pE50o
Nie wiem, czy zdążę się włączyć. Na razie fotki z ostatniej trasy, powrót do domy z Seattle. Polska parafia w Tacoma, dwa klasyczne Freightlinery, stary i nowy i spalona doszczętnie ciężarówka na poboczu. 
