Witam
Rozważam pokrycie domu gontem bitumicznym ale w Polsce takie pokrycia są bardzo mało popularne i ciężko jest zlaleźć jakieś opinie,podobno w USA jest tego pełno.
To prawda że te lepszych producentów bez problemu wytrzymują ze 30 lat albo i więcej?
Pokrycie dachowe z gontu bitumicznego
od konika
Ja bardzo przepraszam, ze sie wtryniam ... ale przypadkowo konie przepracowaly swoje i na takich pokryciach z gontu bitumicznego odcisnely podkowy swoje ...
Bardzo wazne ... i niestety bardzo lekcewazone , a tak naprawde najwazniejsze w tym calym przedsiewzieciu jest poznanie sztuki budowlanej i zastosowanie jej w zakresie przygotowania podloza dachu po takie przykrycie z gontu bitumicznego. To jest etap wazniejszy od typu i nawet jakosci samego gontu. A jesli firma nie ma o tym pojecia ... to spartoliwszy ten etap budowy nawet najlepszy gont bedzie fure siana warty .
W Polsce to jest duzy problem, ale i nie tylko w Polsce. W Skandynawii rowniez ( tam kon wlasnie zdobywal swoje ostrogi w temacie ) ... trafic na partacza latwo, na swiadomego specyfiki tej technologii ... no, trzeba troche poszukac ...
Powodzenia.
Bardzo wazne ... i niestety bardzo lekcewazone , a tak naprawde najwazniejsze w tym calym przedsiewzieciu jest poznanie sztuki budowlanej i zastosowanie jej w zakresie przygotowania podloza dachu po takie przykrycie z gontu bitumicznego. To jest etap wazniejszy od typu i nawet jakosci samego gontu. A jesli firma nie ma o tym pojecia ... to spartoliwszy ten etap budowy nawet najlepszy gont bedzie fure siana warty .
W Polsce to jest duzy problem, ale i nie tylko w Polsce. W Skandynawii rowniez ( tam kon wlasnie zdobywal swoje ostrogi w temacie ) ... trafic na partacza latwo, na swiadomego specyfiki tej technologii ... no, trzeba troche poszukac ...
Powodzenia.
konik
Gont bitumiczny czyli tzw,asphalt shingles jest najbardziej popularnym pokryciem dachowym w USA i w Kanadzie.
Te z gornej polki maja zywotnosc 30 lat a w praktyce ok 20-25 wytrzymaja .Zawsze jedna strona dachu posypie sie szybciej,ta najbardziej narazona na elementy pogodowe.
Dobra ekipa wymienia pokrycie w ciagu jednego dnia bez problemu.
Pokrycie prostego dachu jest bardzo latwe ,problemy moga wystepowac w bardziej skomplikowanych czesciach dachow (wywietrzniki,zalamania itp i tam trzeba wiedziec co sie robi zeby potem nie bylo problemow.
Te z gornej polki maja zywotnosc 30 lat a w praktyce ok 20-25 wytrzymaja .Zawsze jedna strona dachu posypie sie szybciej,ta najbardziej narazona na elementy pogodowe.
Dobra ekipa wymienia pokrycie w ciagu jednego dnia bez problemu.
Pokrycie prostego dachu jest bardzo latwe ,problemy moga wystepowac w bardziej skomplikowanych czesciach dachow (wywietrzniki,zalamania itp i tam trzeba wiedziec co sie robi zeby potem nie bylo problemow.
- hiob
- Administrator
- Posty: 11193
- Rejestracja: 24-10-07, 22:28
- Lokalizacja: Północna Karolina, USA
- Kontakt:
My mieliśmy 15-letni dach, gdy pewnego dnia zawitał do nas sympatyczny pan i zapytał, czy nie mamy uszkodzeń dachu po gradzie. Ja mu odpowiedziałem, że chyba nie, bo nic nie przecieka, ale ja mam lęk wysokości i po dachach nie łażę, więc tak naprawdę nie wiem. On natomiast lęku nie odczuwał, więc wlazł nam na dach, pooglądał i powiedział, że mamy dach do wymiany. I że on nam to zrobi, a rachunek otrzyma firma ubezpieczeniowa. I tak się stało.
To znaczy on się umówił z przedstawicielem firmy ubezpieczeniowej, który chyba też miał lęk wysokości, bo tylko dał "panu od dachów" swój aparat fotograficzny, a ten popstrykał coś tam na górze i na tej podstawie ubezpieczenie zatwierdziło nam wymianę dachu. Nowe gonty mają 30 lat gwarancji, na piśmie, i jeśli cokolwiek się w tym czasie stanie, nawet na skutek gradobicia, dach zostanie wymieniony na nowy.
Prawdę mówiąc w tamtym czasie, a było to parę lat temu, chyba większość domów w Charlotte, a na naszej uliczce chyba wszystkie, zmieniły dachy na te "30-letnie".
Zobaczymy co będzie, jak dach będzie miał 29 lat... ale ja będę miał wtedy jakieś 85, więc jak będzie przeciekać, a oni się z gwarancji nie wywiążą, przykryję się folią i jakoś wytrzymam te ostatnie chwile mego życia.
To znaczy on się umówił z przedstawicielem firmy ubezpieczeniowej, który chyba też miał lęk wysokości, bo tylko dał "panu od dachów" swój aparat fotograficzny, a ten popstrykał coś tam na górze i na tej podstawie ubezpieczenie zatwierdziło nam wymianę dachu. Nowe gonty mają 30 lat gwarancji, na piśmie, i jeśli cokolwiek się w tym czasie stanie, nawet na skutek gradobicia, dach zostanie wymieniony na nowy.
Prawdę mówiąc w tamtym czasie, a było to parę lat temu, chyba większość domów w Charlotte, a na naszej uliczce chyba wszystkie, zmieniły dachy na te "30-letnie".
Zobaczymy co będzie, jak dach będzie miał 29 lat... ale ja będę miał wtedy jakieś 85, więc jak będzie przeciekać, a oni się z gwarancji nie wywiążą, przykryję się folią i jakoś wytrzymam te ostatnie chwile mego życia.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)