Pasja a Ostatnie kuszenie Chrystusa

Tutaj są dyskusje na temat wiary. Masz jakieś pytania dotyczące nauki Kościoła, na temat chrześcijaństwa, sekt, wiary, a także komentarz na temat jakiegoś tekstu z mojej stronki? Tutaj możesz wyrazić swoje opinie i zadać pytania.

Moderator: Marek MRB

papirus2
Przyjaciel forum
Posty: 122
Rejestracja: 24-10-07, 22:33
Lokalizacja: Polska

Pasja a Ostatnie kuszenie Chrystusa

Post autor: papirus2 » 15-03-07, 13:22

Tak jak w temacie chodzi mi o film Pasja i o film Ostatnie kuszenie Chrystusa co wy o nich sądzicie?

Gdy pierwszy raz go zobaczyłem płakałem jak bóbr....
Film uświadomił mi ile Jezus musiał dla nas znieść i po filmie zdałem sobie sprawę że okazuje się bardzo nie fair wobec Boga robiąc "głupie rzeczy".
Podkreślam iz film Pasja jako jedyny jest mówiony (podobno-nie wiem czy to do końca prawda) w auntentycznym języku jakim Posługiwał się Jezus.

Ostatni kuszenie Chrystusa to film o którym nie wyrażam mojego zdanie zbyt pochlebnie (filmu nigdy nie widzałem i nie zamierzam oglądać) z samego streszczenia widać jak bardzo "dziwny" jest ten film.
A oto streszczenia filmu (pochądzą z filmweb.pl):

*Cieśla Jezus z Nazaretu, kuszony przez demony, postanawia się dowiedzieć, co przeznaczył dla niego Bóg. Kiedy przeznaczenie ma się już wypełnić, Jezus staje przed największą pokusą: zostaniem na Ziemi i byciem po prostu normalnym człowiekiem.

*Na podstawie uważanej za obrazoburczą przez ortodoksyjnych chrześcijan powieści Nikosa Kazantzakisa powstała to oto opowieść o życiu Jezusa z Nazaretu . W książce greckiego pisarza Jezus jest zdecydowanie bardziej człowiekiem niż Synem Bożym w ludzkiej postaci. Cieśla z Nazaretu stara się rozpoznać wolę Boga i walczy z dręczącym go głosem szatana. Wiemy, że Jezus będzie musiał stawić czoła największej pokusie, w momencie kiedy jego misja jest już bliska wypełnienia. Jest nią zwykłe ziemskie życie u boku ukochanej kobiety. Dokona zupełnie innego wyboru niż ewangeliczny Zbawiciel.

Film oparty na powieści i na myśli "co by było gdyby..." Wypowiadajcie się co wy na ten temat myślicie.Jak odbieracie Pasję a jak Ostatnie kuszenie Chrystusa (nawet jesli nie oglądaliście któregoś z tych filmów).
Zapraszam do dyskusji.

Awatar użytkownika
Aileen
Przyjaciel forum
Posty: 3
Rejestracja: 24-10-07, 22:24
Lokalizacja: małopolskie

Re: Pasja a Ostatnie kuszenie Chrystusa

Post autor: Aileen » 22-03-07, 14:26

papirus2 pisze:Jak odbieracie Pasję a jak Ostatnie kuszenie Chrystusa
Gdybym nie oglądała 'Pasji' w kinie, tylko w domu to pewnie nie skończyłoby się tylko na cichym łkaniu... To były łzy duszy. To było wręcz mistyczne. Kiedy już mieliśmy ten film w domu, moi rodzice w trakcie drastyczniejszych scen wychodzili z pokoju zalani łzami. Ja nie miałam odwagi oglądać tego filmu jeszcze raz...
Moja koleżanka po obejrzeniu filmu powiedziała, że normalny człowiek by tego wszystkiego nie przeżył. Powiedziałam jej wtedy, że przecież Jezus nie był tylko człowiekiem, był również Bogiem...
Ale kiedy myślę o tych łzach, które są oczywiście znakiem, że nasze serca nie są jeszcze pustynią, a nasze sumienia nie zostały zagłuszone przypominają mi się słowa Pana Jezusa: "(...)nie płaczcie nade mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi(...)"( Łk 23, 28-32).

Jeśli zaś chodzi o 2 z filmów, muszę się przyznać, że go nie oglądałam. I pewnie oglądać nie będę, żeby się niepotrzebnie nie bulwersować. Pamiętam, jaka burza była wokół "Kodu Leonarda da Vinci". Zastanawiałam się wtedy, dlaczego oni to promują, dlaczego ludzie nie widzą tam ukrytego zła? Muszę tu się przyznać, że jestem jeszcze młodą osóbką, odnalazłam skarb wiary zupełnie niedawno, bo ponad rok temu. Ale jestem tak zafascynowana nauką KK (czyt. Chrystusa:)), że moja wiara, moja wiedza pogłębia się z każdym dniem. Wiele rzeczy, jeśli nie rozumiem, to staram się znaleźć odpowiedź.(Przepraszam, że tak troszkę nie na temat, ale chcę uniknąć jakichś nieścisłości). W każdym bądź razie zapytałam mojego taty, co on o tym wszystkim myśli! Tata jest dla mnie ogromnym autorytetem. Powiedział mi, że ataki na Kościół były, są i będą. A Kościół trwa. Nie ruszą go takie marne prowokacje, nie jeden próbował już nie takich rzeczy, by obalić autorytet Kościoła.

Tylko za każdym razem, kiedy słyszę o kolejnych produkcjach, które Kościół atakują, upadlają...Czuję jakby to dotykało mnie osobiście. To boli.
"Uważaj więc, ażeby światłość, która w Tobie jest, nie zamieniła się w ciemności" Łk 11, 35

"Kto chce świecić, ten musi się spalać"

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11193
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: Pasja a Ostatnie kuszenie Chrystusa

Post autor: hiob » 29-05-07, 04:47

Aileen pisze:Muszę tu się przyznać, że jestem jeszcze młodą osóbką, odnalazłam skarb wiary zupełnie niedawno, bo ponad rok temu. Ale jestem tak zafascynowana nauką KK (czyt. Chrystusa:)), że moja wiara, moja wiedza pogłębia się z każdym dniem. Wiele rzeczy, jeśli nie rozumiem, to staram się znaleźć odpowiedź.(Przepraszam, że tak troszkę nie na temat, ale chcę uniknąć jakichś nieścisłości). W każdym bądź razie zapytałam mojego taty, co on o tym wszystkim myśli! Tata jest dla mnie ogromnym autorytetem. Powiedział mi, że ataki na Kościół były, są i będą. A Kościół trwa. Nie ruszą go takie marne prowokacje, nie jeden próbował już nie takich rzeczy, by obalić autorytet Kościoła.

Tylko za każdym razem, kiedy słyszę o kolejnych produkcjach, które Kościół atakują, upadlają...Czuję jakby to dotykało mnie osobiście. To boli.
Dużą przyjemność sprawiły mi te słowa, Aileen, i to z kilku powodów. Przede wszystkim dlatego, że jesteś kolejnym przykładem tego, że do wiary się powraca. Tak wiele słyszymy o ludziach, co wierzyli jako dzieci, a potem odeszli od wiary. Ale ja widzę, że jest też inaczej: Wiele ludzi spośród tych, co byli daleko od Boga powraca do niego.

Po drugie ucieszyło mnie, że tata jest dla Ciebie autorytetem i że masz takiego mądrego tatę. To też pocieszające, że nie każda nastolatka jest zbuntowana i nie każda uważa tatę za nic nie rozumiejącego głupola. Moja córeczka, 17-letnia nastolatka, też mnie uważa za autorytet, przynajmniej w niektórych sprawach. Ale wiara jest jedną z nich.

Po trzecie ucieszyła mnie Twoja reakcja na takie produkcje, jak "Kod DaVinci" i inne szmiry atakujące Kościół. Nie dlatego mnie to ucieszyło, że odczuwasz ból, ale dlatego, że ten ból jest dowodem na to, że kochasz Kościół. Tylko ataki na to, co bliskie naszemu sercu, na to, co kochamy, powodują taką reakcję. To dobrze, że są takie "osóbki" jak Ty, Aileen. A o "Kodzie daVinci" pisałem kilkakrotnie w moim blogu, możesz poczytać o tym tutaj:

http://truckerhiob.blogspot.com/search?q=da+vinci

Zapraszam.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

papirus2
Przyjaciel forum
Posty: 122
Rejestracja: 24-10-07, 22:33
Lokalizacja: Polska

Re: Pasja a Ostatnie kuszenie Chrystusa

Post autor: papirus2 » 29-05-07, 10:43

Ż eby nie zaczynać nowego tematu dlaczego KK nie popiera książek typu Harry Potter??Ostatnio skończyłem czytać "Renegata" książkę w której wapiry prowadzą wojnę z "watykańskimi" czy ta książka też zasługuje na potępienie??

Awatar użytkownika
noHumanek
Przyjaciel forum
Posty: 529
Rejestracja: 24-10-07, 22:33
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Re: Pasja a Ostatnie kuszenie Chrystusa

Post autor: noHumanek » 29-05-07, 22:25

Nio wiesz w KK jak i w większości religi rodzice mają obowiązek przekazać dzieciom wiare, Harry to fajna bajka ale są w niej elementy które prowokują do myślenia magicznego lub w prost są elementami jakiś starych kultów a że "wiara rodzi się z czytania" to dziecko czytające harrego ma sporą szanse uwierzyć w "magie" i być bardziej neo-poganinem niż katolikiem..... jak ktoś jest jusz bardziej dorosły i dojrzały religijnie to z łatwością rozpozna elementy religijne w harrym ale dziecko "łyknie" i fajną bajke o małym czarowniku i twierdzenia religijne z niej

to tak w skrucie
Z przyczyn nieLudzkich powyszszy tekst może być nie-ortograficzny, niejest to lekcewarzenie czytającego tylko nieumiejętność piszącego, b. prosze się nie bulwersować

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11193
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: Pasja a Ostatnie kuszenie Chrystusa

Post autor: hiob » 13-06-07, 02:25

papirus2 pisze:Ż eby nie zaczynać nowego tematu dlaczego KK nie popiera książek typu Harry Potter??Ostatnio skończyłem czytać "Renegata" książkę w której wapiry prowadzą wojnę z "watykańskimi" czy ta książka też zasługuje na potępienie??
Bóg chce, byśmy Mu zaufali. Czytanie horoskopów, szukanie pomocy wróżek, jasnowidzów, poznawanie "wiedzy tajemnej", wywoływanie duchów itd. jest w pewnym sensie buntem skierowanym przeciw Bogu. Jest powiedzeniem Mu: "Ja sam jestem sobie swoim panem i sam znajdę swoją przyszłość. Co więcej sam nią będę kierował." Natomiast jeżeli chodzi o samą magię, to jeżeli cokolwiek w tym jest, to jest to moc, która może tylko pochodzić od kudłatego. I nie ma co się łudzić, że jest "dobra" magia, i zła, czarna magia. Jak jest jakakolwiek magia, to zawsze jest ona czarna. Czasem tylko przemalowana na białą, żeby nas skaperować, zachęcić, a potem omamić.

Nie ma nic złego w czytaniu baśni jako takich, fantazji itd. "Władca Pierścieni" jest wspaniałą książką o bardzo chrześcijańskim przesłaniu (jej autor, JRR Tolkien był głęboko wierzącym katolikiem). Problem z Harrym Potterem polega na tym, że nie pokazuje problemu walki dobra ze złem, ale jest niemal podręcznikiem, jak każdy z nas mógłby zostać "czarodziejem". Powstają strony internetowe, obozy wakacyjne, szkoły, gdzie w praktyce pokazuje się dzieciom prawdziwe, czy wydumane zasady sztuczek magicznych i tu już mamy poważny problem.

Ja moim dzieciom pozwoliłem przeczytać Pottera, ale mieliśmy potem dyskusję na ten temat. Rozmawialiśmy o tym, jakie niebezpieczeństwo ta książka stanowi i jak widziałem, że rozumieją, nie miałem problemu z tym, żeby ją przeczytały.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

kasai
Przyjaciel forum
Posty: 9
Rejestracja: 24-10-07, 22:30

Re: Pasja a Ostatnie kuszenie Chrystusa

Post autor: kasai » 08-07-07, 12:34

Pasja. Nie będe sie powtarzac ze film cudowny i wielki. Jednka jedno mnie nurtuje, czy gdyby Jezus zbawil nas normalnie, bez cierpienia na krzyzu, umarl sobie smiercią naturalną, to tez bysmy mu byli wdzięczni za to co dla nas zrobil?
Bo to za to zawienie powinnismy mu chyba dziekowac, a nie za to że go tak wykonczyli... ale to tylko takie moje zastanawianie sie:)

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11193
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: Pasja a Ostatnie kuszenie Chrystusa

Post autor: hiob » 02-08-07, 06:30

kasai pisze:...Jednka jedno mnie nurtuje, czy gdyby Jezus zbawil nas normalnie, bez cierpienia na krzyzu, umarl sobie smiercią naturalną, to tez bysmy mu byli wdzięczni za to co dla nas zrobil?
Bo to za to zawienie powinnismy mu chyba dziekowac, a nie za to że go tak wykonczyli...
Ależ nikt nikomu nie dziękuje za to, że zadał śmierć Jezusowi. To właśnie za nasze zbawienie jesteśmy Mu winni wdzięczność. Ale nie tylko za zbawienie, bo uwielbienie dla naszego Boga nie powinno być "za coś", ale przede wszystkim powinno wynikać z samego faktu, że jest On Bogiem.

A Bóg rzeczywiście mógłby nas zbawić nie cierpiąc. Mógłby zresztą w ogóle stworzyć nas takimi, że nie moglibyśmy wcale iść do piekła. Bóg mógł stworzyć świat taki, że nie byłoby na nim istot wolnych, ale sami potakiwacze. Jednak, na szczęście, jesteśmy wolni i mamy wolną wolę. Konsekwentnie możemy więc odrzucić dobro, odrzucić Boga. Odrzucenie to powoduje, że świat zaczyna chorować i wkrada się do niego zło, cierpienie, choroby, ból.

Gdyby więc kochający nas Bóg zbawił nas przez zwykły akt woli, nie byłby tak naprawdę kochającym nas Bogiem. Skoro stworzył nas w rzeczywistości, która na skutek naszego grzechu może zadawać nam ból, a sam by tego bólu unikał, to byłby okrutnikiem, despotą, a nie Miłością. Ale na Krzyżu Bóg pokazał, jak wielka jest Jego miłość. Przyjął na siebie wszystkie cierpienia tego świata. Wielu mistyków nas uczy, że Jego cierpienie nie było porównywalne z ludzkim cierpieniem, ale było wręcz sumą cierpienia wszystkich ludzi w historii.

Nie możemy więc mówić, że Bóg jest "niesprawiedliwy", bo "zsyła cierpienie na niewinne dzieci" itp. brednie. Bóg ani nie zsyła na nikogo cierpień, ani nie jest nigdy daleko od żadnego cierpiącego człowieka. Cierpi wraz z nim. I każdego człowieka wynagrodzi w swej dobroci za każde niezawinione cierpienie. I przecież nikt w całej historii ludzkości nie był bardziej niewinny i bardziej niesprawiedliwie ukarany, niż sam Jezus. A sam film Gibbsona i tak tylko może oddać ten "ludzki" wymiar Jego cierpienia. Mistycznej, głębszej strony Męki Chrystusa możemy się tylko domyślać.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Bender Bending Rodriguez
Przyjaciel forum
Posty: 4
Rejestracja: 24-10-07, 22:25

Re: Pasja a Ostatnie kuszenie Chrystusa

Post autor: Bender Bending Rodriguez » 06-08-07, 19:46

Można spojrzeć na to z jeszcze jednej strony.
A skąd pewność, że Jezus zmarłby ze starości, śmiercią naturalną?
Podrzucam kilka wskazówek.
Grzech pierworodny, jest powodem naszej śmieci fizycznej. Jezus Chrystus jako Bóg, w ludzkiej postaci, nie miał na sumieniu ani jednego grzechu. Stąd wynika, że mógł żyć wiecznie.
Istotę zbawienia można więc, rozpatrywać przez pryzmat logicznego konfliktu.
Mamy do czynienia z Kimś, kto nie powinien umrzeć. Mimo to umiera.
Nic dziwnego, że trybiki w bramach piekielnych musiały się rozpaść :)

Anaheim
Przyjaciel forum
Posty: 728
Rejestracja: 24-10-07, 22:24
Lokalizacja: SBL

Re: Pasja a Ostatnie kuszenie Chrystusa

Post autor: Anaheim » 06-08-07, 20:00

prosze mnie zle nie zrozomiec ale kosciol katolicki to jedno wielkie przeklamanie w pewnych szcezgolach, ale nie mowie ze nie wieze w Boga

Bubu
Przyjaciel forum
Posty: 2
Rejestracja: 24-10-07, 22:25
Lokalizacja: Kraków

Re: Pasja a Ostatnie kuszenie Chrystusa

Post autor: Bubu » 06-08-07, 21:59

Wracając do poruszonego wcześniej tematu Potter'a. Gdy w Polsce panował największy szał potteromani miałam może 11-12 lat. Sama wpadłam w sidła tej mody. Przeczytałam
5 części, chłonęłam wszelkie nowinki dotyczące filmu, książki, głównych odtwórców ról. Jednak na szczęście dorosłam i zmądrzałam trochę :) Do dziś nie przeczytałam 6 części, gdyż zwyczajnie szkoda mi czasu. Wolę osobiście poczytać Coelho i lektury szkolne (ach ten Sienkiewicz;) ).
Co do Pasji. Film jest wspaniały pod wieloma względami. Podobnie jak Papirus dopiero na filmie zrozumiałam jak wiele Jezus dla nas wycierpiał..
"Błogosławione serca, które płoną
Miłością Boga i Jego przykazań.
Błogosławione oczy, które widzą
Majestat Stwórcy i marność stworzenia."

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11193
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: Pasja a Ostatnie kuszenie Chrystusa

Post autor: hiob » 07-08-07, 08:49

Anaheim pisze:prosze mnie zle nie zrozomiec ale kosciol katolicki to jedno wielkie przeklamanie w pewnych szcezgolach, ale nie mowie ze nie wieze w Boga
A może jakieś konkrety? Co masz na myśli mówiąc, że KK to jedno wielkie przekłamanie? Wyjaśnij, proszę. Zwłaszcza, jak chcesz, żebyśmy Cię źle nie rozumieli.

I staraj się nie robić tylu błędów, to wygląda okropnie. Zainstaluj sobie Mozillę, sama Ci będzie pokazywała błędy.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

_Samuel_
Przyjaciel forum
Posty: 46
Rejestracja: 24-10-07, 22:38
Lokalizacja: Warszawa/Lesznowola

Re: Pasja a Ostatnie kuszenie Chrystusa

Post autor: _Samuel_ » 09-08-07, 11:14

Wszyscy na tym biednym Potterze psy wieszają :)
Wśród ludzi interesujących się fantastyką obracam się odkąd pamiętam. Z jednej strony, czytałem wiele książek, które o wiele poważniej od Pottera podchodzą do starych pogańskich obrzędów, oraz grałem w RPG, które dotykały o wiele bardziej kontrowersyjnych tematów niż jakieś tam machanie różdżką i krzyczenie "skleroza", "osteoporoza", czy co tam Potter za zaklęcia wykrzykuje. A z drugiej strony nie mam żadnej wątpliwości, że nastolatki, które się tym interesują, bardzo często wyrastają na odpowiedzialnych i radzących sobie w życiu ludzi. Tylko trochę ześwirowanych :)

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11193
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: Pasja a Ostatnie kuszenie Chrystusa

Post autor: hiob » 12-08-07, 10:04

_Samuel_ pisze:Wszyscy na tym biednym Potterze psy wieszają :)...
To nie chodzi o to, że jest to bardziej szkodliwa książka niż inne, ale o jej niesamowitą popularność. Powstają kluby Harrego Pottera, kolonie z nauką magii itd, itp. I prawdą jest, że 99% ludzi przeczyta i wzruszy ramionami. Ale prawdą jest także, że jak książka jakaś ma pięciu czytelników, to 1% z nich wynosi praktycznie zero. Ale jak czytelnicy liczą się w milionach, to jeden procent ciągle stanowi pokaźną liczbę.

To tak, jak z reklamami, albo z alkoholizmem. Nie każdy, kto zobaczy reklamę jakiegoś produktu, zostaje jego nabywcą. Nawet, jak go stać. Nie każdy nawet spróbuje ten produkt. Ale jednak pewna część ludzi się skusi, bo inaczej nikt nie wydawałby poważnych części budżetu na reklamę. Reklama nie kosztuje, ale zarabia, nawet, jak 99% ludzi, którzy ją zobaczą, ignoruje ją zupełnie.

Podobnie alkoholizm. Nie każdy kto pije, nawet jak pije dużo, zostaje alkoholikiem. Obojętne jakie tego są przyczyny, większość ludzi może pić całe życie bez większych konsekwencji (upraszczając i pomijając problemy społeczne, rodzinne i marskość wątroby). Jednak pewien procent ludzi zapada w chorobę alkoholową. I dlatego prawo zabrania podawania alkoholu młodzieży i ostrzega starszych przed nadużywaniem.

Wróżbiarstwo według nauki Kościoła jest grzechem. Bóg wymaga od nas zaufania. Powierzenia Mu naszego życia, a nie szukanie w kartach, u wróżek i w horoskopach odpowiedzi na to, co nam szykuje przyszłość. A z wróżkami jest albo tak, że są oszustkami, albo mają rzeczywistą moc. I jeżeli mamy do czynienia z tym drugim przypadkiem, to należy sobie zadać pytanie: Skąd ją mają? Jeżeli Bóg nie daje takiej wiedzy ludziom, zwłaszcza w celu zarobkowego sprzedawania tej wiedzy, to kto ją daje? Z punktu widzenia nauki Kościoła może ona pochodzić tylko od Złego. Dlatego to nie są błache sprawy. Nie powinny być.

Ja moim dzieciom pozwoliłem czytać Harrego Pottera. Ale zanim to się stało, mieliśmy całą dyskusję na te tematy. Ponieważ widziałem, że one rozumieją na czym polega niebezpieczeństwo, rozumieją jaki mógł przyświecać cel autorce i jaka jest na ten temat nauka Kościoła, to byłem spokojny, że sama książka im nie zaszkodzi. Prawdą jest, że jest to tylko bajka. Jednak są różne bajki. "Władca Pierścieni" też pokazuje pewną bajkową rzeczywistość, tak samo jak seria przygód z Narnii CS Lewisa. Jednak Potter zupełnie inaczej ją pokazuje, sam mając moc zbawienia innych. A to może być niebezpieczne. Zwłaszcza z chrześcijańskiego punktu widzenia.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Awatar użytkownika
maciej
Przyjaciel forum
Posty: 42
Rejestracja: 24-10-07, 22:32
Lokalizacja: Kielce

Re: Pasja a Ostatnie kuszenie Chrystusa

Post autor: maciej » 20-08-07, 13:15

Wypowiadajcie się co wy na ten temat myślicie.Jak odbieracie Pasję a jak Ostatnie kuszenie Chrystusa (nawet jesli nie oglądaliście któregoś z tych filmów).
Moim zdaniem to nie ładnie wypowiadać się na temat, o którym nie ma się zielonego pojęcia. Chyba, że papirus2 miał na myśli wypowiedzi typu: "Nie zamierzam obejrzeć filmu pod tytułem: (i tu odpowiedni tytuł), ponieważ..." Jeśli tak, to ja nie zamierzam oglądać filmu "Pasja", głównie ze względu na szczególnie drastyczne sceny przemocy zawarte w nim. Poza tym, treść wydaje mi się niezbyt ciekawa. Losy Chrystusa miałem okazję poznać czytając Biblię, liczne opracowania książkowe, biorąc udział w dyskusjach z osobami wierzącymi. Obawiam się, że film Mela Gibsona jest dziełem mało oryginalnym, który na tle innych filmów o Jezusie wyróżnia się jedynie drastycznymi scenami. Jakimi argumentami, Drodzy Forumowicze, moglibyście mnie zachęcić do obejrzenia tego obrazu? Dlaczego uważacie, że jest on "cudowny i wielki"?

Jeżeli chodzi o "Ostatnie Kuszenie Chrystusa", to obejrzałem ten film z kilku powodów. Po pierwsze jestem fanem jego twórców. Wystarczy wspomnieć o reżyserze Martinie Scorsese, o aktorach takich jak Willem Dafoe i Harvey Keitel a także o twórcach ścieżki dźwiękowej: Peter Gabriel i Shankar (ten ostatni to rownież współtwórca muzyki do obrazu Mela Gibsona). Nie bez znaczenia pozostawała też atmosfera skandalu, jaka unosiła się wokół tego filmu. Byłem ciekaw, co może aż tak bulwersować niektóre osoby. Co może popychać różnej maści fanatyków do tak drastycznych akcji jak pamiętna akcja księdza Palecznego. Zresztą nie pierwszy raz przeciwnicy jakiegoś dzieła przyczynili się mimo woli do jego popularności.

Aby zrozumieć przekaz autorów, ważne jest odpowiednie podejście do filmu. Dlatego ważny jest komunikat, z którym możemy zapoznać się przed czołówką. "Film nie jest oparty na Ewangeliach,jest fikcją, próbą zbadania odwiecznego, duchowego konfliktu". Tak jak słusznie napisał papirus2 jest to film "oparty na powieści i na myśli >>co by było gdyby...<<". Film nie zrobił na mnie piorunującego wrażenia. Na pewno bardzo ciekawie została tu ukazana postać Judasza. Nie wyobrażałem sobie nigdy w ten sposób owej postaci. Być może, gdyby ks. Paleczny obejrzał ten film, nie pofatygowałby się aby zniszczyć czyjąś własność (ciekawe, czy wogóle został za to ukarany). Uważam, że film jest "lekturą obowiązkową" dla każdego miłośnika filmu. Dla osób, które na poważnie interesują się kinematografią. Abstrahując od kwestii religijnych, które zostały poruszone w tym dziele. Uważam, że czasem warto obejrzeć cały film dla jednej sceny. Taką sceną był moment wejścia Jezusa do Jerozolimy. To właśnie tu słychać jeden z najlepszych, moim zdaniem, utworów Petera Gabriela "Different Drum".

"Ostatnie kuszenie Chrystusa" obejrzałem kilka lat temu z moim przyjacielem, zadeklarowanym katolikiem. Poprosiłem go aby na potrzeby tego posta napisał swoją opinię na temat tego filmu. Oto ona:

"Faktograficznie "Ostatnie kuszenie Chrystusa" ma niewiele wspólnego z Ewangelią. Nie jest to historia Jezusa w którego wierzą katolicy (a zatem i ja), prawosławni, czy protestanci. Wierzę natomiast, że nie został nakręcony, aby prowokować (chyba, że do myślenia), czy gorszyć kogokolwiek. Abstrahując jednakże od odwiecznego pytania "co autor miał na myśli?", ja osobiście odbieram tę historię, jako dzieje głęboko religijnego człowieka o szlachetnym sercu, przeżywającego ogromne dylematy - dylematy natury moralnej. Ostatecznie - po licznych doświadczeniach szukania szczęścia w czysto ludzkim wymiarze - wybiera drogę poświęcenia własnego życia dla ludzkości; podporządkowuje się woli Boga.
Moim zdaniem jest to film przesiąknięty humanizmem, a zatem i duchem chrześcijaństwa, które stanowi apogeum humanizmu.
Podkreślam jednakże, że film ten powinien być odczytywany jako fikcja artystyczna i w żadnym wypadku nie można go traktować jako źródła wiedzy o życiu i działalności Jezusa Chrystusa. Imputowanie bowiem fikcji pretensji do występowania w roli rzeczywistości jest - "kluczem do niezrozumienia" - tego dzieła sztuki."

Jeśli zaś chodzi o 2 z filmów, muszę się przyznać, że go nie oglądałam. I pewnie oglądać nie będę, żeby się niepotrzebnie nie bulwersować. Pamiętam, jaka burza była wokół "Kodu Leonarda da Vinci".
Nie widziałem "Kodu", ale czytałem powieść na podstawie której został wyreżyserowany. Porównywanie "Ostatniego kuszenia" do "Kodu" jest moim zdaniem kuriozalne i nieuzasadnione. Ale jeżeli wypowiadamy się na temat jkiegokolwiek dzieła, którego nie znamy i nawet poznać nie zamierzamy, to właśnie tak bywa...

ODPOWIEDZ