Hiob pisze:No proszę. Mam rzadką okazję nie zgodzić się z Alex.
Teoria o towarzystwie wzajemnej adoracji rozeszła się jak dym.
A ja myślę, że - wbrew pozorom - nasze opinie nie są tak całkiem rozbieżne
Konstrukcja książki "Tabletki z krzyżykiem" przewiduje, oprócz tekstu zasadniczego autorstwa p.Hołowni, dwa rodzaje dygresji. W jednym rodzaju ramek cytowane są fragmenty Katechizmu Kościoła Katolickiego nawiązujące do omawianego tematu, a w innym wzorze ramek cytowane są fragmenty książek przeczytanych przez Hołownię, będących jakąś inspiracją napisanego tekstu.
Otóż cytowany przez Ciebie, Hiobie, tekst jest zawarty w takiej ramce i jest cytatem z książek włoskich dziennikarzy R.Beretta, E.Broli "Jedenaście przykazań. Półprawdy i niedomówienia na temat Biblii" oraz doktora egzegezy nowotestamentowej Klausa Stefana Kriegera "Przemoc w Biblii".
Nie znam tych książek więc nie umiem powiedzieć w jakim kontekście te informacje były przytoczone. Zresztą nie będę polemizować na temat znaczenia tych słów, ponieważ nawet gdybym się z Tobą, Hiobie, nie zgadzała, to i tak poległabym w dyskusji na tym polu
. Ale skoro krytykujesz ten fragment, to ja to po prostu przyjmuję.
Być może p.Hołownia sam nie zauważył pułapki, w którą wpadł cytując tę informację, bo nie przypuszczam, by wynikało to z jego nonszalanckiego podejścia do Biblii. Tak więc jest to pewnie zgrzyt ale nie stanowi chyba o wartości całej książki.
Ja, mimo wszystko, poleciłabym tę książkę z powodów, o których już wspomniałam. Pamiętam kilka książek, które przeczytałam w swoich młodych latach, które były ważnymi, mocnymi punktami w moim duchowym rozwoju. Ale gdybyś mnie dziś spytał o detale, cytaty, szczegółowe fakty to - "bij-zabij" - nie pomnę. Za to pamiętam, że wszystkie one przyniosły wrażenie świeżego powiewu, czegoś nowego, żywego, pulsującego w mojej wierze. I podejrzewam, że tak może być i z naszą książką. Zostanie wrażenie, że wiara może być żywa, że postaci biblijne nie były wykonane ze spiżu ale byli ludźmi z krwi i kości. I być może czytający nawet nie zauważą tego dyskusyjnego fragmentu
.
Ale może opinia Alex spowoduje, że jednak się przemogę i przeczytam całą książkę.
To mi przypomniało, że chyba ponad rok temu dyskutowaliśmy tu o filmie, którego nie oglądaliśmy, a teraz piszemy o książce, której oboje nie przeczytaliśmy do końca
. Szymon Hołownia chyba by się ucieszył, że Jego książka wzbudza emocje już od pierwszych stron.
Parę tekstów wyjaśniających stanowisko Kościoła.Po angielsku, ale dla Alex to żadna przeszkoda. :mrgreen:
Zmaganie się z językiem angielskim to zawsze jest dla Alex przeszkoda :mrgreen: ale za linki dziękuję
Pozdrawiam
Gość Niedzielny
Mały Gość
Anioł stróż
List